Mogłabym zostać badaczką mumii. Krążyć bezszelestnie z cieniutką pęsetą, odchylać suche włókna, prześwietlać doczesne szczątki nieśmiertelnych. Odkrywać jak żyli, co jedli, pili, co budowali, kogo płodzili, kiedy tracili oddech, zapadali w śpiączkę. Potem umierali - tylko na jakiś czas. Teraz wprawdzie wyglądają jak martwi, ale nie obracają się w proch.
Myślę o mumiach obserwując muchę, która, bzycząc, natrętnie obija się o mnie. To może być ta sama, która przez jakiś czas, bez jakichkolwiek oznak życia, leżała obok cukru na półce. Jednak mając tylko starzejące się, śmiertelne ciało, niczego nie można być pewnym.