sobota, 30 października 2021

NOC ZORZY

Tyle co włączyłam monitor, oślepiona światłem, a skrupulatny, rzeczowy fejs bóg informuje mnie od razu, że to nie jest dobra pora na przesiadywanie przed komputerem. To w ogóle nie jest dobra pora na zapalanie ekranów, lampek, żarówek, świeczek zapachowych, ulicznych latarni. Tej nocy warto poszukać miejsc ciemnych, odległych, nie skażonych sztucznym blaskiem. Albowiem Zorza – co prawda blada i niska, ale niepodważalnie prawdziwa - ma dziś nawiedzić takie miejsca jak duch.
Co kilka minut zamykam się w ciemnym pokoju, siadam w oknie i patrzę, jak kolejny samochód tnie reflektorem świat na długie, cienkie plasterki. Nie widać tam niczego niezwykłego: pnie drzew, kołtuny zarośli na rowach. Dalej są już tylko ciemne pola i odległe niebo, które również nie wydaje się osobliwe. Jednak coś tam wybuchło w słonecznej koronie i w moją stronę pędzi wiązka obcych, naładowanych energią cząstek. Wkrótce się zderzą ze ścianą atmosfery, a kiedy będą tak bębnić po atomach, może natrafią na właściwe przyciski i może zapali się jakieś światło. A potem już będę mogła iść.
 
 
 
Zdjęcia zorzy nie dałam rady zrobić niestety.

piątek, 29 października 2021

POMARAŃCZOWE NIEBO

 

To na przekór tym, którzy sądzą, że tej jesieni jadam wyłącznie:
zupę z dyni,
szpecle z dyni
naleśniki z dyni
kopytka z dyni
ciasto z dyni
dżem z dyni.