piątek, 11 października 2019

MOTYLE W BRZUCHU

Boża Krówka ma w brzuchu motyle. Pochylam się nad tym i widzę, że wdepnęłam w sam środek  wielkiego spektaklu. To jest piękne i straszne zarazem. Producent najwyraźniej nie liczył się z kosztami. Scenografia jak z bajki: stare drzewa, dywan z mchu, świeży aerozol  o zapachu sosen i ziół. Postaci też nie byle jakie:  błękitny Skarabeusz, rój Motyli i jeszcze ktoś naprawdę charyzmatyczny, kogo jednak najtrudniej rozpoznać. Śmierć? A może Miłość? Odwracam wzrok. Przecież wiem dobrze, że niczego tu nie ma. Na pewno widać to wyraźnie na satelitarnych zdjęciach NASA: pusta polana a na niej tylko jedna postać - przycupnięta pod krzaczkiem starsza pani. Jakaś Miłość, jakaś Śmierć - to nic.