poniedziałek, 19 listopada 2018

PAN LAS

Las już nie wierzy.Tyle tysięcy lat wytrzymał żeby nie nabroić, nie dopuścić się żadnego grzechu wagi cięższej niż liściowa. Tyle lat brał sobie do łyka wszystkie te pierdóły o ostojach, majestatach, wszystkie te farmazony o konsekwencjach, sądach nieomylnych i nie daj Boże ostatecznych. Więc za co, drogi Boże co się stałeś człowiekiem, te plagi egipskie, ten syf, trąd, te zarazy morowe? Nie zdziw się, Arcysprawiedliwy, gdy coś się zadzieje. Pan Las się upije lub napali maryśką, skonsumuje grzybki, a potem wywoła awanturę pod wpływem. Na razie trochę się wlecze, trochę chwieje, trochę podbiega jak starawy pies. Złośliwie rozwija szurpatą ścieżkę i podstawia nogę gapiowatym traperom. Taki żarcik, hulajdusza - na próbę. Skręcona kostka na dobry początek. To się dopiero zaczyna.