środa, 2 września 2020

STACJA

Sączymy wino, mówimy o ptakach: tamte odleciały, te nadal się lęgną, wyfruwają przedwcześnie i drżą na drutach. Tymczasem lato łagodnie przechodzi w jesień, jaskrawość w purpurę, słodycz w cierpkość, rozmowa w pulsowanie gwiazd. O tej porze prawdziwe wydaje się tylko nocne niebo, w które wpatrujemy się z uporem, żeby wreszcie zobaczyć to, co wszyscy już widzieli. Jest! Stacja - owo drżące światło, które na nitce grawitacji, z zachodu na wschód okrąża ziemię. Astronauci w podróży marzeń, wybrańcy samego NASA. Może – wpatrzeni w iluminatory – jak wszyscy ludzie rozmyślają o domu. Może – wzorem zwyczajnych podróżnych – przysypiają z policzkiem przytulonym do szyby. I może właśnie to nas łączy: uwięzieni w rozpędzonej kapsule drżymy jak tamto światło – z zimna i samotności.