czwartek, 17 października 2024

Z CYKLU: OTO SŁOWO.

 

2 Krl 2
Dwa cuda Elizeusza
 
23 Stamtąd poszedł do Betel5. Kiedy zaś postępował drogą, mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie, mówiąc do niego: «Przyjdź no, łysku! Przyjdź no, łysku!» 24 On zaś odwrócił się, spojrzał na nich i przeklął ich w imię Pańskie. Wówczas wypadły z lasu dwa niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci. 25 Stamtąd Elizeusz poszedł na górę Karmel, skąd udał się do Samarii.
 
 
 Cholerna wyobraźnia. Jak tak dalej pójdzie to zostanę wegetarianką.
 

 

środa, 9 października 2024

PORTAL


Słońce zachowuje się jak jakaś gwiazda: ustawia się w portalu, przez krótką chwilę pozuje do zdjęć, a potem spada na łeb na szyję, nie dbając o to, czy ktokolwiek zdąży pomyśleć życzenie. Zaświat długo czekał i chyba zaplanował fajerwerki, bo niebo się zapala i sypią się iskry. I zanim się skończy ten gasnący w oczach spektakl, zanim zamknie się przejście i nastanie ciemność - świat ma kilka sekund, by coś dostrzec, przyjąć, coś utrwalić.

Tego się nie da przewidzieć, zaplanować. Na nic wyprawy, na nic obietnice z katalogów biur podróży, pełne rozświetlonych pejzaży i chmur błękitnych, wyjałowionych z burz i ulewnych deszczy. To, co wstrzymuje oddech - przychodzi bez ostrzeżenia. Cała sztuka to znieruchomieć i przyjąć niedorzeczne szczęście.